Skip to main content

Podróż z psem, wspólne wakacje to fajny pomysł, ale przygotujmy się do nich.

Wakacje się zbliżają, a wielu posiadaczy psów zastanawia się, jak można spędzić ten czas z psem. Część być może uważa, że pies to przeszkoda i myślą, komu by go podrzucić, a ja chciałabym udowodnić, że psy można i warto zabierać ze sobą. Ponieważ od kilku lat moja psia rodzina zwiększyła się do dwóch sztuk a ostatnio nawet do trzech, więc szczerze przyznam, że zmienia to trochę postać rzeczy przy wyjazdach. Z psami leciałam samolotem, płynęłam promem, jechałam samochodem 2 tysiące kilometrów, mamy za sobą pływanie łodzią, kajakiem, jazdę na nartach, jazdę konną. Zawsze dbałam, żeby wszyscy byli super zadowoleni. Da się, trzeba tylko chcieć, przygotować się i… nastawić się na wspólną zabawę.

Na początku każdego zachęcę, żeby zabierać swojego psa na zajęcia socjalizacji od momentu, kiedy może on tylko w nich uczestniczyć. Jakbym miała teraz ocenić z perspektywy czasu, to uważam, że dobra socjalizacja szczenięcia jest jedną z najważniejszych kwestii. Taki pies będzie odważniejszy, spokojniejszy i łatwiej zaadoptuje się do nowej sytuacji.

Pamiętajmy, że wyjeżdżając na wakacje chcemy spędzić czas bez problemów i dlatego trzeba się do tego dobrze przygotować. Ważne, żebyście mieli dobre relacje z psem, żeby miał on do Was zaufanie i podążał za Waszymi radami. Musicie pamiętać, że to co przy jednym psie wydaje się proste, to przy dwóch może sprawiać wrażenie wyprawy w Himalaje. Nie mam tutaj na myśli nas jako właścicieli psów, ale przede wszystkim otoczenia, które w najlepszym przypadku będzie lekko zdziwione widokiem czworonoga.

Dobra socjalizacja psa podstawą sukcesu

Najważniejsza kwestia to przyzwyczajenie psa do starszych osób i dzieci, gdyż ich będziecie spotykać praktycznie wszędzie. Nie oznacza to wcale, że Wasz pies musi ubóstwiać wszystkich dookoła, ale jeśli tak nie jest, bo prawdopodobnie będziecie musieli unikać zatłoczonych miejsc, gdyż nie będzie to ani zabawne dla psa, ani dla Was i z pewnością dla innych, jeśli znajdziecie się w stresującej sytuacji.

Wasz pies powinien potrafić zostać sam w pokoju hotelowym. Nie zachęcam Was do zostawiania psa na cały dzień a wręcz odradzam, bo jako przyjaciel rodziny powinien spędzać z nią czas, ale czasem nie możecie zabrać psa ze sobą, bo idziecie na koncert lub na zakupy, wtedy lepiej zostawić pupila, żeby się w spokoju wyspał. Najlepiej będzie zostawić psu ulubioną kość lub coś do żucia np konga napchanego najcudowniejszym pasztetem. Psa trzeba nauczyć zostawania samemu PRZED wybraniem się z nim na wakacje.

Zanim w moim domu zawitał drugi pies, prawie wszędzie przemieszczałam się z moją suczką rasy jack russell terrier. Offka jest dobrze wychowanym psem, przyzwyczajonym od szczenięcia do wielu różnych sytuacji i dlatego potrafi spokojnie siedzieć w restauracji, zostać w pokoju hotelowym lub odgrywać kokietkę w trakcie wizyt u przyjaciół. Ta idylla zmieniła się, kiedy w moim domu zawitał drugi piesek tej samej rasy. Enzo miał półtora roku i nie był zbyt dobrze zsocjalizowany a wręcz totalnie przerażony, jak coś się zmieniało wokół niego. To wymusiło weryfikację moich planów spędzania czasu z psami, gdyż to co dla Offki było proste np spacer po zatłoczonym mieście, dla Enzo wydawało się górą nie do zdobycia. Zastanówcie się więc, czy Wasz pies jest gotowy na podróże. Jeśli jedziecie w miejsce, gdzie jest pełno ludzi i nieziemski upał, bo np kochacie leżenie na piaszczystej plaży w gorącym słońcu Italii, to dla psa będzie to koszmar. Wtedy lepiej zostawić go pod dobrą opieką w domu albo wybrać trochę chłodniejszy klimat lub termin poza szczytem sezonu.

Wybór miejsca podróży, gdzie powitają nas z uśmiechem

Wybierając się w podróż z psem musicie pamiętać o paru kwestiach, nie wspominając o tym, że konieczne jest sprawdzenie, czy w miejscu Waszych wakacji, psy są akceptowane. Pamiętajcie, że tam gdzie psy są akceptowane, Wasz pupil z pewnością spotka inne psy. Czy jest na to gotowy? W większości sytuacji wakacyjne miejsca są pełne dzieci i wielu rodziców nie patrzy ze zbyt dużą sympatią na psy biegające wśród nich. To może być koszmar dla wszystkich stron, więc spokojnie zastanówcie się nad wyborem miejsca. Z własnego doświadczenia poleciłabym gospodarstwa agroturystyczne, ośrodki jeździeckie z opcją wynajmu pokoi i hotele. Te ostatnie są w większości przypadków najmniej kłopotliwe, bo po prostu wchodzicie na booking.com lub inną podobną stronę i wyszukujecie hotel z opcją akceptacji zwierząt. Wtedy nikt nawet nie mruknie, że przyjeżdżacie z psem, o ile nie zdemoluje on pokoju i nie będzie non-stop szczekał. Opłaty za psy są różne, czasami dosyć wysokie, ale tak się zdarza przy hotelach ekskluzywnych. Z doświadczenia wiem, że jest to jednak tańsza opcja niż zostawienie podopiecznego w hotelu dla psów, więc nie krzywcie się tak od razu, że trzeba za to zapłacić. Ja po wielu telefonach do tzw moteli, pensjonatów, gdzie wręcz prychano, jak się pytałam o przyjazd z psem, po prostu wyszukuję hotel, gdzie można je przywieźć i zaznaczam, ile sztuk przyjeżdża i piszę w uwagach, że są miłe i grzeczne 🙂

Kolejną kwestią jest pogoda. Jeśli jest totalny gorąc, czyli powyżej 30ºC odradzam wyprawę do miasta. Byłam zszokowana widząc psy na spacerze w w porcie w gorącej Chorwacji. Dotknijcie asfaltu, gdy upał przekracza 40ºC w cieniu i będziecie wiedzieć, co mam na myśli. Ja zdecydowałam się nie zabierać psów ze sobą, gdy wybierałam się w lipcu na żagle do Chorwacji. Nie chcę powiedzieć przez to, że nie możecie ich zabrać, ale zastanówcie się dwa lub trzy razy, w co pchacie swojego najlepszego przyjaciela. Wybierzcie inny czas na taką podróż i pies będzie miał więcej frajdy.

Zastanawiając się nad wakacjami, możecie oczywiście kierować się swoją pasją, ale mieć w pamięci, że macie obok czworonogich towarzyszy. Kochacie windsurfing? Proszę bardzo – pół dnia walcząc z żaglem na desce, kiedy Wasz maluch śpi w hotelu a druga połowa dnia wspólnie na spacerze w lesie, nad morzem itd. Wszyscy mogą być szczęśliwi. Pamiętajcie jednak, że wiele plaży ma zakazy wprowadzania psów, więc szukajcie takiego miejsce, gdzie można wejść z czworonogiem i postarajcie się, by nie biegał po opalających się ludziach.

Co zabrać ze sobą?

Masz już zrobiona rezerwację dla siebie i psa, to teraz powinniście pamiętać o kilku kwestiach, nie wspominając nawet o tym, że należy zabrać jedzenie, miski i posłanie. Tak, radzę zabrać posłanie dla psa, bo wtedy będzie czuł się bezpieczniej i spokojniej śpiąc w swoim własnym łóżku.

Polecam zabranie ze sobą kilku lekkich koców, którymi przykryjecie łóżka i kanapy w pokoju hotelowym – ja tam osobiście nie lubię zostawiać po sobie psich kudłów i śladów łap a nawet jeśli hotel akceptuje psy, z pewnością nie będzie zachwycony widząc zniszczone meble lub pościel w błocie. Pamiętajcie też, aby położyć kocyk na podłodze, jeśli chcecie zostawić psu kości a pokój ma wykładzinę.

Zaleciłabym też zabranie wody, którą normalnie pije pies. Nalejcie jej po prostu do dużej butelki i dzięki temu możecie zapobiec problemom żołądkowym. Taką radę dała mi kiedyś znajoma startująca w wyścigach psich zaprzęgów, gdyż niejednokrotnie widziała na zawodach, jak psy nie mogły startować, bo opiekun napoił je lokalną wodą z kranu i po prostu dostały rozstroju żołądka. Można też kupić wodę mineralną w sklepie, jeśli nie chcemy ciągać butelek a pies ma delikatny układ pokarmowy.

Jeśli Wasz pies je suchą karmę, to macie najmniejszy problem – po prostu zabieracie wystarczającą ilość ze sobą. Jeśli gotujecie psu jedzenie lub podajecie BARF, to z reguły najprostszym rozwiązaniem jest przestawienie psa na suchą karmę na tydzień przed wyjazdem, żeby żołądek przyzwyczaił się stopniowo do nowego jedzenia. Jeśli chcecie nadal podawać mu to samo jedzenie, to pozostaje mi tylko życzyć wytrwałości, choć można także kupić puszki z BARF’em na cały wyjazd 🙂 Pamiętajcie też, że jeśli wybieracie się na dłużej za granicę, to być może nie dostaniecie karmy, którą obecnie je Wasz pies – wtedy lepiej przestawić go na karmę, którą łatwiej dostać w docelowym kraju.

Bezpieczeństwo w trakcie podróży

Podróżowanie z psem musi być dobrze zaplanowane. To powinien być dobry czas nie tylko dla Was, ale też dla czworonożnych przyjaciół. Nie traktujcie psa jak bagaż, który zabierzecie i zostawicie samego w hotelu. Niemal każdy pies będzie zestresowany nowymi zapachami, hałasami i Waszym zadaniem jest sprawienie, by poczuł się bezpiecznie. Mając dwa psy, pamiętajcie, że stres jednego wpłynie negatywnie na drugiego. Podróżowanie samochodem lub innym środkiem transportu będzie bezproblemowe, jeśli pies jest do niego przygotowany.

Wybierając się w podróż samochodem, zadbajmy, aby miał on bezpieczne miejsce, gdzie będzie mógł się spokojnie wyciągnąć i pospać. Latające po środku auta małe pieski wprawiają mnie wręcz w osłupienie nad ignorancją ludzi i brakiem jakiejkolwiek wyobraźni nad konsekwencjami takiego postępowania. Sprawdźmy też jakie przepisy są w kraju, do którego się wybieramy. Część krajów wymaga umieszczenia psa w transporterze lub zamkniętej części samochodu, gdzie pies nie będzie miał możliwości przeszkadzania kierującemu. Inne kraje zaś na używanie klatek patrzą krzywo i wprowadzają przepisy ograniczające ilość czasu trzymania psa w tego typu zamknięciu.

Transporter powinien być na tyle duży, aby pies mógł w nim stanąć, obrócić się i położyć. Takie wymogi dotyczą także transportera w przypadku podróży lotniczych, ale o nich za chwilę. Pamiętajcie też, aby zaplanować drogę tak, aby pies mógł załatwić swoje potrzeby fizjologiczne oraz nie zapomnijcie o podawaniu mu wody. Czasem pies będzie tak zestresowany, że nie będzie mógł się załatwić, ani nie będzie chciał pić przez całą podróż.

Tak zareagował mój Enzo, kiedy pierwszy raz leciał samolotem. Bardzo grzecznie położył się w swoim transporterze pod siedzeniem lotniczym (taki jest wymóg linii lotniczych), ale kiedy mieliśmy przesiadkę, to choć spacerowałam z nim po lotnisku zachęcając do obsikania czegokolwiek, zaciął się i koniec. Normalnie to raczej samca nie można powstrzymać, żeby nie oznaczył czegoś swoim zapachem a ten się zaparł i wysiusiał się dopiero, gdy w docelowym porcie pędem dobiegliśmy do pierwszego trawnika.

Jeśli pies będzie leciał lub jechał w transporterze, musicie poświęcić sporo czasu, żeby czuł tam się swobodnie i potrafił się zrelaksować. Przed planowanym lotem kupiłam transportery dwa miesiące wcześniej i zaczęłam stopniowe przyzwyczajanie psów do nich. Transporter do lotu w kabinie pasażerskiej musi zmieścić się pod fotelem lotniczym, czyli pies musi w nim cały czas leżeć. Zaplanujcie czas na nauczenie takiego zachowania psa – sprawcie, żeby uważał, że to najlepsze miejsce na świecie – podawajcie mu tam najlepsze kąski i cały czas nagradzajcie dobrym słowem za najmniejsze kroczki zbliżające Was do celu.

Przepisy w podróżowaniu

Mamy szczęście, że jesteśmy w Unii Europejskiej, gdyż dzięki temu nie będziemy musieli spełnić wielu wymogów chcąc podróżować po większości krajów do niej należących. Koniecznością jest posiadanie paszportu z aktualnymi szczepieniami psa i informacją o czipie oraz oczywiście zaczipowanie psa. Natomiast o ile nie lecicie samolotem a tylko jedziecie autem, to szanse, że ktoś będzie Was ganiał z czytnikiem czipów są minimalne. Natomiast czip pomaga w identyfikacji psa i w odnalezieniu go.

Koniecznie pies musi mieć cały czas na sobie obrożę z adresatką i Waszym numerem telefonu w międzynarodowym formacie. Nie straszę, ale jakie są szanse na odnalezienie wystraszonego psa, który zwiał w obcym kraju, jeśli nie ma tak podstawowej informacji przy sobie?

Część krajów europejskich ma zwiększone wymagania i np niektóre kraje skandynawskie nakładają obowiązek odrobaczenia psa i wpisania tego wraz z informacją o badaniu do paszportu. Także po przyjeździe musicie odwiedzić weterynarza i ponownie psy odrobaczyć w ciągu 7 dni – taki wymóg ma np. Norwegia. Radzę, albo samemu sprawdzić przepisy, albo dopytać się u weterynarza, gdyż z reguły dysponują oni taką wiedzą. Do niedawna wymogiem były także specjalne badania na przeciwciała wścieklizny – nie dość, że dość drogie, to jeszcze trzeba było pilnować terminu wykonania tych badań i certyfikaty wydawały tylko atestowane przez EU laboratoria – tę procedurę wykonywało się w gabinecie weterynaryjnym i on pośredniczył w całym procesie. Niektóre kraje mają wymóg kwarantanny – tu radziłabym się zastanowić, czy jest sens zabrania psa ze sobą, jeśli jedziemy tylko na wakacje.

Lecąc samolotem, po wylądowaniu idziemy w kierunku strefy celnej oznaczonej na czerwono, czyli tam gdzie kierują się osoby chcące coś oclić. A Wy chcecie oclić swojego psa 🙂 To żart oczywiście, ale tam pokazujecie paszport i psa a celnik sprawdza czytnikiem czip u psa. Sprawdzenie czipa to dosłownie sekundy i cała procedura trwa chwilę.

Podróżowanie różnymi środkami komunikacji nakłada na nas obowiązek posiadania kagańca, więc pies musi być przygotowany na ten wynalazek na własnym nosie. Nie jest to duży problem, jeśli zaplanujemy to wcześniej.

Już wspomniałam o przepisach dotyczących przewożenia psa w samochodzie, natomiast co, jeśli lecimy samolotem. Nieduże psy można w wielu liniach przewozić w kabinie lotniczej. Generalnie procedury wyglądają tak, że dzwoni się do linii lotniczej i podaje wymiary transportera, w którym pies będzie leciał oraz wagę. Limity najczęściej oscylują około 7 kg i typowego wymiaru na bagaż podręczny, ale linie mają różne przepisy w tej kwestii, więc radzę sprawdzić. Dzwonimy do linii podając informację o wymiarach i jakim lotem chcemy, gdzie i kiedy lecieć. Pracownik sprawdzi wtedy możliwość zabrania psa na ten konkretny lot i czy np już ktoś inny nie zarezerwował miejsca dla swojego pupila – są limity na ilość psów w kabinie pasażerskiej. Pies powinien być w transporterze przez cały czas przebywania na terenie lotniska, ale przepisy przepisami, a jak pies jest spokojny i dobrze wychowany, to nikt się nie przyczepi, że sobie leży obok albo obwąchuje kąty. Za psa trzeba zapłacić, ale nie są to wysokie koszty przy przewozie w kabinie. Tanie linie lotnicze z reguły nie akceptują psów w kabinie pasażerskiej.

Duże psy niestety musimy zabrać do luku bagażowego i tam będą podróżować w specjalnych transporterach. Zasady wymiarowe są takie same – musi móc się obrócić, stanąć i położyć. Transporter musi być stabilny i dobrej jakości. Często linia lotnicza wynajmuje specjalną firmę do obsługi przewozu psa, szczególnie jeśli w grę wchodzi przesiadka. Sprawdźcie, jaki jest koszt takiej usługi, bo być może bardziej opłaca pojechać samochodem, o ile w grę nie wchodzi wyprawa za ocean. Podróż w luku bagażowym jest bardzo dużym stresem dla psa. Nie chcę straszyć potencjalnymi tragediami – można poczytać w internecie. Osobiście nigdy nie zabrałabym moich psów na wakacje w taki sposób, natomiast jestem w stanie zrozumieć, że jeśli przenosimy się na długi czas do innego kraju, to to może być jedyna opcja. Pierwsze co poradzę, to wybranie się do weterynarza, który przebada psa, czy nadaje się na taką podróż. Podawanie środków uspokajających w sytuacji, kiedy nie macie żadnej kontroli nad psem pozostawiam wyłącznie do decyzji weterynarza i Waszej.

Podróż promem jest dość prosta, tylko należy wcześniej sprawdzić przepisy w różnych liniach. Promy oferują kabiny, gdzie można spać wraz ze zwierzętami, ale na krótsze trasy można psa zostawić w samochodzie lub zabrać ze sobą na pokłady pasażerskie zwracając uwagę na to, żeby pies nie przeszkadzał innym. Najczęściej wymogiem jest trzymanie psa na smyczy a czasem musimy mieć też kaganiec. Ceny są najróżniejsze a czasem na krótkich, lokalnych przejazdach pies płynie za darmo.

Generalnie moje doświadczenie w kwestii promów do Skandynawii jest bardzo pozytywne. Te kraje zresztą podchodzą do zwierząt z olbrzymim szacunkiem i choć czasem przepisy lokalne są dość restrykcyjne, to jednak ogólne nastawienie ludzi jest znacznie lepsze niż przeciętnie w Polsce. Dużym też zaskoczeniem dla mnie była wyprawa do naszego południowego sąsiada – Czech. Najmniejszego problemu, żeby wejść z psem do restauracji, przenocować w hotelu. Pies nie wprawia ludzi w osłupienie, wręcz jest niezauważany, bo jest tak naturalnym gościem.

Wakacje z psem mogą być naprawdę wspaniałym doświadczeniem. To jedyny w sobie sposób na spędzenie czasu i jeśli dobrze wszystko zaplanujecie i pozostaniecie otwarci na wszelkie zmiany, jeśli Wasz czworonóg nie będzie czuł się dobrze, to jestem pewna, że będziecie mieli dużo frajdy. Psy, które podróżują i stawiają czoła różnym sytuacjom, stają się odważniejsze i pewniejsze siebie. Wasze relacje po wspólnej podróży i wakacjach wejdą na inny poziom. Poznacie się nawzajem w nowych warunkach i zwiększy się wzajemne zaufanie, czego Wam serdecznie życzę.